Biznes jest jak poker.

Biznes jest jak poker.

Kilka lat temu poznałem pokera w odmianie texas hold’em. Od razu go polubiłem. Bardzo spodobało mi się to, że ponad połowa Twoich kart jest na stole i tylko na bazie dwóch które masz w ręce jesteś w stanie wygrać lub przegrać partię. Na początku, prawdopodobnie jak wszyscy, zacząłem od Poker Stars.

Poznane techniki przenosiłem później na cotygodniowe spotkania, które uwielbiałem. Razem z grupką znajomych mieliśmy w każdy poniedziałkowy wieczór ‘zarezerwowaną’ salkę w zaprzyjażnionym pubie i praktykowaliśmy nasze umiejętności wygrywając lub przegrywając zgromadzone przez weekend tipy.

Niestety po kilku tygodniach pojawiały się przy stole nowe osoby, które nie do końca szanowały to co się przy nim działo. Jedna z nich zaczęła oszukiwać dokładając żetony z walizki na stół, przez co zachwiała proporcją puli. Po tym wydarzniu już żadna gra nie była przyjemna. Staraliśmy się unikać gry z tą osobą, ale w efekcie doprowadziło to do rozsypania grupy, a ja zaprzestałem gry.  Przerwa trwała ok 4 lata i w tym roku spowrotem usiadłem do Poker Stars. Tym razem postanowiłem się trochę poduczyć z teorii i oglądając kilkanaście godzin materiału teoretycznego włączając w to analizę rozgrywek turniejowych transmitowanych na YouTube. Szybko zimplikowałem nową wiedzę w grę w wirtualu i dzięki temu wygrałem
swój pierwszy turniej najniższego stopnia.

Nawet nie wiecie jak bardzo się z tego ucieszyłem. Nigdy wcześniej mi się to nie udało. Osiągnąłem to tylko dzięki kilkunastu godzinom nauki.
Po tym wydarzeniu zacząłem się zastanawiać co się tak naprawdę zmieniło w mojej grze, co pozwoliło mi wygrać ? Doszedłem do wniosku, że bazując na nowej wiedzy byłem w stanie w dokładniejszy sposób oszacować ryzyko, dopasować mój styl gry i stawki do aktualnie prowadzonego rozdania.

Wspólną cechą pokerzysty i przedsiębiorcy jest umiejętność kalkulacji ryzyka ? Czy nie przypomina wam to przedsiębiorczości? Potrzeba tylko trochę wiedzy, żeby wiedzieć w co można zainwestować, a w co nie. Żeby wiedzieć czy natrafiająca się okazja przyniesie jakiś zysk czy stratę. Czy osoba, z którą zaczynasz współpracę poprawi twoją sprzedaż czy będzie stanowić zagrożenie. Czy nawiąrzesz relację z nowym klientem czy tylko stracisz swój cenny czas.

Najważniejsze jest to, że tak naprawdę sama wygrana lub przegrana nie jest w tym przypadku najważniejsza. Ważny jest proces i wiedza jaką z tej gry wynosisz. Uczucie, które masz podczas obstawiania pozornych pewniaków lub pasując w momencie, kiedy wiesz, że masz zbyt niskie szanse na wygraną jest niesamowite i polecam je każdemu przedsiębiorcy.
Hugh Davin