Polak zaatakowany „TULIPANEM”. Wcześniej usłyszał, że ma mówić po angielsku.
W nocy w Telford doszło do ataku na 21-letniego Polaka. Sprawcami było trzech opryszków, których miało sprowokować to, że chłopak rozmawiał z kolegami po polsku. Kazali mu mówić po angielsku i uderzyli „tulipanem”. Polak trafił do szpitala. Założono mu 13 szwów.
21-letni Bartosz Milewski wieczór spędzał z trzema przyjaciółmi w parku przy St Matthews Road w Telford, kiedy zostali zaatakowani przez trzech białych mężczyzn w wieku ok. 20 – 30 lat.
– Bartosz wrócił właśnie z uczelnianego wyjazdu do Stanów Zjednoczonych. Poszedł odwiedzić przyjaciół, siedzieli na ławce i rozmawiali po polsku. Ludzie, którzy go zaatakowali najpierw siedzieli kilkaset jardów dalej, ale kiedy usłyszeli jak Bartosz rozmawia z przyjaciółmi, przyszli, zaczęli wyzywać i powiedzieli, że mają mówić po angielsku. Złapali butelkę Bartosza, rozbili ją i dźgnęli go „tulipanem” – opowiadał „Shropshire Star” jeden z krewnych poszkodowanego.
Po tym wezwano karetkę. Zgodnie z relacją lokalnej gazety uciekli, kiedy usłyszeli syrenę nadjeżdżającej karetki. Polak trafił do szpitala, gdzie założono mu 13 szwów.
Policja poinformowała, że traktuje napaść jako potencjalne przestępstwo nienawiści i prosi o kontakt wszystkich, którzy mogą mieć jakiekolwiek informacje na jej temat. Napastnicy mieli około 180 centymetrów wzrostu, byli gładko ogoleni i ubrani w bluzy dresowe z kapturami.
Można dzwonić do West Mercia Police na 101. Numer sprawy to 26S z 16 września.
Alternatywnie można kontaktować się także z Crimestoppers.
Źródło | Redakcja