Przestawienie się z polskiej rzeczywistości na tą na obczyźnie wymaga trochę czasu i obserwacji otoczenia. Podczas pierwszego tygodnia na Wyspach zdarzyło mi się dostać literacko zwany opiernicz od policjanta. Wbrew pozorom, jakimi kierowałby się ktoś przyzwyczajony do polskich realiów, bardzo pozytywnie to wspominam. A było to tak.
Zobacz więcejJak żyje się Polakom w Wielkiej Brytanii?
Jedni robią sobie „małą ojczyznę” i za wszelką cenę bronią się przed asymilacją, inni z kolei wstydzą się, że są Polakami i nawet do dzieci mówią po angielsku. Jedni są nieszczęśliwi i marzą o powrocie, inni zapuścili już korzenie i pościągali rodziny oraz przyjaciół. Jak nam tu jest?
Zobacz więcej