Jak przyspieszyć metabolizm?
Z badań wynika, że tempo metabolizmu w około 50 proc. zależy od nas samych. Jeśli więc tyjemy, a winą obarczamy geny i zbyt wolne tempo przemiany materii, nie łudźmy się – to przede wszystkim nasza „zasługa”. Na szczęście możemy nad tym popracować.
W pigułce
Mówiąc o naszym metabolizmie warto znać dwa pojęcia. Pierwsze z nich to: podstawowa przemiana materii (PPM), która stanowi około 50-70-proc. dobowego wydatku energetycznego człowieka. Energia ta zużywana jest m.in. na oddychanie, prawidłową pracę narządów i organów oraz określa minimum kalorii, które potrzebujemy (w stanie spoczynku – tylko leżąc, w spokoju fizycznym i psychicznym). Pozostałą część stanowi ponadpodstawowa przemiana materii (PPPM) potrzebna do dalszego funkcjonowania. To, ile kalorii powinniśmy dziennie przyjmować, zależy od różnych aspektów, przede wszystkim od: płci, rodzaju wykonywanej pracy, stopnia aktywności fizycznej czy wieku. Podstawowa zasada brzmi: jeśli chcemy schudnąć, musimy „zużyć” więcej kalorii niż dostarczyć ich
z pożywienia.
Ćwicz regularnie
Regularne ćwiczenia są najlepszą metodą na to, by przyspieszyć tempo spalania kalorii. W tym przypadku najlepiej połączyć ćwiczenia siłowe, które pozwolą na rozbudowanie masy mięśniowej, zużywającej najwięcej energii oraz tlenowe, takie jak bieganie, pływanie czy jazda na rowerze (specjaliści podkreślają, że podczas takich ćwiczeń metabolizm podkręca się nawet 20-krotnie). Najbardziej skuteczne są tu jednak tzw. interwały, czyli trening, w którym naprzemiennie ćwiczy się z niższą i wyższą intensywnością. Taki trening – poza wieloma innymi – ma tę zaletę, że podkręca metabolizm na znacznie dłuższy czas niż tylko podczas trwania zajęć.
Polub błonnik
Jest on niezbędny dla osób, które dbają o szczupłą sylwetkę – choć sam w sobie nie przyspiesza przemiany materii, ale reguluje pracę jelit oraz oczyszcza układ pokarmowy. Znajdziemy go przede wszystkim w warzywach, owocach i produktach zbożowych. – Jego właściwości działają na usprawnienie działania układu pokarmowego. Przyczyniają się przede wszystkim do przyspieszenia perystaltyki jelit, poprzez pobudzanie ich ruchów, dzięki czemu pokarm, który się do nich dostaje jest szybciej trawiony i nie zalega w przewodzie pokarmowym. Wspomaga też rozwój potrzebnych bakterii jelitowych, które przyczyniają się do syntezy niektórych witamin, a także ułatwiają proces trawienia – można przeczytać na blonnikpokarmowy.net.pl.
Przyprawy i warzywa
Jednym z niedawnych odkryć jest papryczka chili. Choć od lat uznaje się ją za doskonały dodatek do mięs czy sałat, to ma też inne zalety. Poza tym, że ma najwięcej witaminy C ze wszystkich warzyw, jest także bogata w witaminy z grupy B, wit. E i błonnik, który korzystnie wpływa na przemianę materii. Przede wszystkim jednak papryczki są źródłem kapsaicyny, która przyspiesza metabolizm, a dzięki temu – spalanie tłuszczu. Warto też sięgnąć po przyprawy, które wspomagają pracę naszego organizmu w walce ze zbędnymi kaloriami. Zaliczyć do nich można choćby pieprz i paprykę, które mogą przyspieszyć ten proces nawet o 10-proc. Od czasu do czasu dodajmy do posiłku także imbir.
Trzymaj dietę
Jedną z najważniejszych zasad jest pilnowanie stałych pór posiłków. W ten sposób nasz organizm przyzwyczaja się do tego, że nie musi magazynować żywności, a więc – nie musi zwalniać. Jeśli jemy o nierównych porach i organizm nie wie, o której otrzyma kolejną porcję energii, spowalnia i włącza tryb „oszczędzania”. Choćby z tego powodu nie warto sięgać po głodówki. Organizm zacznie magazynować energię otrzymywaną z pożywienia, co – w pierwszej fazie – będzie skutkować utratą kilogramów, ale w konsekwencji doprowadzi do spowolnienia przemiany materii i po powrocie do „starych” nawyków powstania efektu jo-jo. Lepiej też nie zapominać o śniadaniu – posiłek po przebudzeniu podkręci tempo pracy naszego organizmu.
Joanna Szmatuła